Hej!
Święta już za pasem, pakowanie prezentów w toku, lodówka powolutku zapełnia się pysznościami... Ahhh kocham Święta Bożego Narodzenia :) I pewnie podobnie jak wielu z Was czekam niecierpliwie na moje ulubione wigilijne potrawy. Czasami aż ciężko się powstrzymać przed wzięciem kolejnego babcinego pieroga czy dokładki pysznej rybki po grecku. A krokiety to już w ogóle proszę trzymać ode mnie z dala, bo zjem wszystkie :D
Jednak choć pyszności jest wiele, to aby nie przerazić się nagłym pojawieniem się kilku gratisowych kilogramów, należy mieć się na baczności :) Do wszystkiego w życiu trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem, również i zasiadać do świątecznego stołu. Z drugiej strony nadmierne ograniczenia to nie jest rzecz pożądana w tym radosnym okresie, kiedy każdy chce po prostu cieszyć się panującą atmosferą i spotkaniem z bliskimi.
Mam dla Was kilka wskazówek, co zrobić, żeby podczas Świąt nie zatracić nawyków zdrowego odżywiania i spać spokojnie, nie bojąc się ani dolegliwości żołądkowych, ani dodatkowych kilogramów. Nie odkryję może Ameryki, ale jest kilka prostych rzeczy, które powstrzymają nas przed przejadaniem się.
- Przygotowania do Świąt: na tym etapie, często nie jest problemem nadmierne przejadanie się, ale wręcz przeciwnie- zapominanie o jedzeniu, piciu i wszystkich innych potrzebach fizjologicznych ;) Przygotowania tak potrafią nas zaaferować, że nim się obejrzymy z poranka robi się wieczór, a my stwierdzamy, że właściwie, to nie jedliśmy nic cały dzień. A tak nie może być! Potrzebujemy energii do pracy, a także chwili odpoczynku. Ponadto nasze organizmy naprawdę bardzo nie lubią odstępstw od codziennej rutyny- pilnuj zatem swój pór posiłków i pozwól sobie na chwilę wytchnienia :)
- Porządki: świetny sposób na spalenie kalorii, z pewnością norma 30 minut umiarkowanej aktywności fizycznej w ciągu dnia zostanie spełniona, a nawet z nadwyżką ;)
- Przygotowywanie świątecznych potraw: tu skubnę kawałek pieczystego, tu zjem łyżeczkę sałatki, a tu szklanka kompotu... zamiast zjeść pełnowartościowy posiłek i skupić się na tym co jemy, to pozwalamy sobie na podjadanie wszystkich potraw jakie pojawią się u nas w kuchni. I choć przygotowywanych potraw spróbować trzeba, aby nam rodzinka nie marudziła, że są niedoprawione, to nie zapominajmy się w tym i kontrolujmy to, co zjadamy w ciągu dnia. Postarajmy się też przygotowywać potrawy bez nadmiernych ilości tłuszczu.
- 24.12: zgodnie z tradycją należą nam się 3 postne posiłki w ciągu dnia. Nie rezygnujmy więc ze śniadania i obiadu tego dnia. Zupełnie nierozsądne jest też powstrzymywanie się od jedzenia cały dzień, z myślą, że przecież najemy się podczas wigilijnej wieczerzy. Nie wkurzajmy naszej trzustki, która będzie musiała wyprodukować po tak obfitym posiłku masę enzymów trawiennych i co najważniejsze insuliny, po której zrobimy się senni i zmęczeni. Wątroba też może nam tego za szybko nie wybaczyć. Po co narażać się na nieprzyjemne konsekwencje?
- Wigilijna wieczerza: zgodnie z tradycją należy spróbować wszystkich potraw z wigilijnego stołu. Nie oznacza to jednak, że musimy sięgać po duże ich porcje. Proponuję jednak ograniczyć się do małych ilości :) Ważne jest też aby wykorzystać czas, w którym na naszych stołach gości tyle ryb i śmiało pałaszować to świetne źródło witaminy D, której niedobory są niestety powszechne. A z racji tego, ze pogoda sprzyja spacerom, może warto odciągnąć rodzinkę od stołu choć na pół godzinki? :)
- Święta: Wskazówki są podobne do poprzednich :) W te dni warto też uważać, żeby nie przesiedzieć ich przy stole z widelcem w dłoni.
Na koniec chciałabym Wam życzyć wszystkiego najlepszego i pomyślnego przyszłego roku, który przeniesie Wam spełnienie najskrytszych marzeń :) Do usłyszenia w Nowym Roku :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobry wpis :) Również przygotuję na moim blogu wpis na temat zasad żywienia podczas świąt Bożego Narodzenia :) Ja już zacząłem czuć święta, robiąc pierogi i uszka z kapustą i grzybami ;) Jeszcze muszę zrobić keks i makowca, bo uwielbiam te ciasta ;) Również życzę wesołych świąt :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa makowiec pozostawiam mamie, bo robi najlepszy, za to przygotowuje inne ciasta i oczywiście tradycyjną sałatkę jarzynową :)
UsuńSuper rady :) U mnie dzisiaj z samego rana przygotowania do Świąt, zjadłam śniadanie ok. 8, a następny posiłek dopiero teraz :) i zapomniałam całkowicie o wodzie, wypiłam na razie tylko 2 herbaty i szklankę wody, jutro będzie jeszcze gorzej. Ale za to potem 2 dni nicnierobienia :)
OdpowiedzUsuńPodczas przygotowań do świąt czas leci jak szalony i to nie takie łatwe pamiętać o porach posiłków, dobrze że później można odpocząć i cieszyć się rezultatami swojej pracy :)
UsuńBardzo fajne porady :) muszę pamiętać o zdrowym rozsądku i umiarze, aby cieszyć się w pełni tym niezwykłym czasem :) Tobie również życzę wspaniałych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńDobre i rozsądne porady :) ja nie lubię pościć, bo potem kończy się tak, że nie zjadam nawet połowy tego co normalnie i boli mnie brzuch
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis i racjonalne podejście. Jeśli jednak komuś się nie udało dostosować do Twoich zaleceń dobrym rozwiązaniem będzie catering dietetyczny, albo trochę więcej ruchu po świętach. ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń