Zdrowie na dobry start: recenzja książki "Jak wychować zdrowe dziecko" Joanny Dronki- Skrzypczak

Wydawnictwo Galaktyka lubi mnie czasem rozpieścić jakąś dobrą książką. Ale nie sądziłam, że sięgnę po poradnik o takiej tematyce- zdrowie i żywienie dzieci nigdy nie leżały w moim kręgu zainteresowań. Praca w szpitalu jednak zweryfikowała moją wiedzę na ten temat, gdy przyszło mi udzielać porad rodzicom i ich pociechom na oddziale pediatrycznym. Wiedzę w tym zakresie mam, nie powiem, że nie, ale jest to raczej ujęcie książkowe, a może mniej życiowe. Kiedy więc wydawnictwo skontaktowało się ze mną i zaproponowało zrecenzowanie książki Joanny Dronki- Skrzypczak, to stwierdziłam, że to chyba znak z niebios ;)

Przed lekturą nawet nie wiedziałam, że znam i lubię bloga autorki- Dietaeliminacyjna.pl. Jakoś nie połączyłam jej osoby z tą książką, brawo ja :D Ktoś zwrócił moją uwagę na ten portal na jakimś szkoleniu, dawno, dawno temu dałam "like'a" i tak oto od czasu do czasu na Facebooku wyskakiwał mi jakiś post autorki. Zawsze było to napisane zdroworozsądkowo i rzetelnie. Książka "Jak wychować zdrowe dziecko" też się tym cechuje. 

Niesamowicie rzadko czytam książki dietetyczne, w których nie mogę się do niczego przyczepić. Ale oto znalazłam świętego Graala. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że podpisuję się pod każdym słowem autorki. I to nie tylko dlatego, że ktoś mi wysłał książkę, a ja chcę być miła. Jest to poradnik krótki, zwięzły i na temat, Autorka ma smykałkę do pisania- czyta się to leciuteńko i nawet nie wiadomo kiedy, jest już po książce. Lubię poradniki, które nie zarzucają specjalistyczną wiedzą, ale tłumaczą wszystko w sposób zrozumiały dla odbiorcy. Jestem pewna, że żaden rodzic czy opiekun nie poczuje się przytłoczony nawałem informacji czy po prostu głupi. Joanna Dronka- Skrzypczak często posługuje się porównaniami, anegdotkami aby wyjaśnić trudniejsze rzeczy. Podaje przykłady, a także nie stroni od ostrzeżeń- zarówno przed zbyt dużym zafiksowaniem na punkcie zdrowia dziecka, jak i niedbałością o nie. 

Podoba mi się to, że autorka nie ocenia rodziców, ale pokazuje, że niektóre rozwiązania są dla dziecka po prostu korzystniejsze. Nie stygmatyzuje na przykład porodu przez cięcie cesarskie, ale wyraźnie wyjaśnia, że poród siłami natury jest lepszy dla dziecka i jego rozwoju. Co najważniejsze- wyjaśnia też DLACZEGO. Każdy z tego typu tematów rozwija i przytacza argumenty poparte badaniami naukowymi. Ale ze źródłami jest jeden duży problem.

Mimo, że książka jak najbardziej jest wartościowa i stanowi świetne źródło wiedzy, to przeogromnym minusem jest dla mnie brak bibliografii i źródeł z jakich korzystała autorka. Moim zdaniem, jeśli brakuje tego w jakiejkolwiek książce o zdrowym żywieniu, to równie dobrze autorka lub autor mogą brać dane z kosmosu. I gdybym nie wiedziała, że wszystkie informacje przytoczone przez autorkę są zgodne z aktualnym stanem wiedzy, to w życiu bym takiemu poradnikowi nie zaufała. Nawet gdyby rodzice czy specjaliści z różnych dziedzin chcieli iść o krok dalej i dotrzeć do źródeł informacji zawartych w książce, to taka szansa została im całkowicie odebrana. Nie wiem czyj to był pomysł, żeby podarować sobie te kilka, kilkanaście stron na bibliografię, ale to w moim odczuciu duży błąd. Trochę mnie też to dziwi, bo zwykle książki od Galaktyki były wydane bardzo fachowo- co tu się stało?

Wiecie już, że bibliografii w książce nie znajdziecie, ale co w takim razie jest w niej zawarte? Znajdziemy tu 7 tematycznych rozdziałów, każdy poświęcony innemu zagadnieniu. Fajne jest to, że nie wszystkie dotyczą tylko zdrowia dziecka, ale i matki, która je nosi. To jak prowadzi się mama przed i w czasie ciąży również ma wpływ na dziecko, cieszę się więc, że autorka zwróciła na to uwagę. Przyszła mama dowie się więc do jakich specjalistów się udać, żeby zadbać o dobrą formę swojego ciała, co wprowadzić do diety, a czego unikać, a także jaka suplementacja jest rzeczywiście konieczna w czasie ciąży. 

O zdrowie dziecka możemy zadbać już od pierwszych minut po porodzie, autorka skrupulatnie wyjaśnia jakie są najlepsze kroki do osiągnięcia tego celu. Przestrzega, że nawet pozornie mało znaczące zaniedbania mogą mieć duży wpływ na całe życie dziecka. Pozwala jednak rodzicom kierować się w wielu kwestiach intuicją. Pokazuje drogę do wychowania zdrowego malucha, ale z drugiej strony pozwala rodzicom zachować pewną autonomię i wierzy w ich zdrowy rozsądek.

Część książki która interesowała mnie najbardziej, to oczywiście ta dotycząca żywienia. Jestem zadowolona, że odświeżyłam swoją wiedzę w tym temacie, ale w sumie nie dowiedziałam się niczego nowego. Myślę, że świadomi rodzice też nie będą zaskoczeni jakąś nową wiedzą, ale i im pozwoli to uporządkować pewne rzeczy. Dość ciekawe okazały się też dla mnie rozdziały poświęcone motorycznemu rozwojowi dziecka- i to było już dla mnie coś nowego. W sumie nie zdawałam sobie sprawy z wagi odpowiedniego przechodzenia dziecka przez wszystkie etapy rozwoju- autorka w świetny sposób tłumaczy dlaczego tak ważne jest podnoszenie główki, raczkowanie, unikanie pionizacji dzieci na siłę i sadzania ich chociaż one same jeszcze nie potrafią się utrzymać w tej pozycji. 

Na końcu znajdziemy nieco materiałów dodatkowych. Przepisy przygotowane przez autorkę są proste i atrakcyjne, a rozdziały mówiące co podawać dziecku do picia czy jak wspierać mikrobiotę jelit po antybiotykoterapii z pewnością się przydadzą. 

Jeszcze jedna rzecz, o której bym chciała wspomnieć na koniec, to bardzo dobre podejście autorki do tematu niejadków. To chyba największa zmora rodziców. Joanna Dronka- Skrzypczak przestrzega przed błędami, jakie można popełnić na tym polu. Karmienie dzieci na siłę nigdy nie jest dobrym pomysłem, a zaufanie dziecku i jego apetytowi to czasami klucz do sukcesu. Dzieci o wiele lepiej regulują swój apetyt i spożywanie pokarmu, bo one jedzą wtedy, kiedy są głodne, a przestają jeść, kiedy są już syte. Czyli postępują z jedzeniem o wiele lepiej niż my. 

Myślę, że jasne jest, że serdecznie polecam ten poradnik. Lektura nie zabierze zapracowanym rodzicom (lub przyszłym rodzicom) zbyt wiele czasu, ale może pomóc w opiece nad dzieckiem i uniknięciem pewnym błędów, które mogą rzutować na całe życie dziecka.