Hej :)
W dzisiejszym wpisie przedstawiam Wam mój podwieczorek :) Tak, tak, oto kolejny przepis, tym razem na koktajl :) Sięgnęłam dziś po borówki amerykańskie, które uwielbiam, dodatek truskawek i siemienia lnianego podniósł walory smakowe oraz wartość odżywczą!
Składniki (na 1 porcję):
- garść borówek amerykańskich
- 4- 5 truskawek (ja miałam mrożone)
- 2/3 szklanki mleka
- 1 łyżka siemienia lnianego
Przygotowanie: Wszystkie składniki blendujemy, można do smaku nieco posłodzić, ale moim zdaniem owoce są dość słodkie :) UWAGA koktajl szybko robi się gęsty, więc warto przygotować go na chwilę przed spożyciem!
Korzystajcie z dobrodziejstw borówek, póki trwa na nie sezon i są nieco tańsze, warto je też zamrozić na później :) A co jest w nich tak dobrego? Otóż są źródłem antyoksydantów, czyli pomagają w zachowaniu młodego wyglądu i działają antyrakowo. Mają bardzo dobry wpływ na nasze oczy, ale także układ krwionośny. Świetne źródło błonnika pokarmowego. Zawierają witaminy A, C, z grupy B, E, a także PP oraz składniki mineralne, takie jak cynk, potas, selen, miedź, magnez, żelazo, wapń.
Dodatek truskawek i siemienia lnianego to kolejna porcja błonnika, a także kwasów tłuszczowych omega-3 (dzięki siemieniu).
Dodatek truskawek i siemienia lnianego to kolejna porcja błonnika, a także kwasów tłuszczowych omega-3 (dzięki siemieniu).
Smacznego!
zdrowe pyszności!
OdpowiedzUsuńOch, jak ja uwielbiam koktajle :) Są po prostu pyszne :) Niech Pani spróbuje koktajl jabłkowy z kefirem bądź maślanką. Po prostu pycha, a zarazem zdrowe :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPatryk
Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię koktajle i wszystko, co owocowe i mleczne :) Chętnie wypróbuję Twój przepis.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie koktajle.
OdpowiedzUsuńBorówki ♥ Współpracownik mojej mamy przynosi jej całe koszyczki borówek amerykańskich z własnego ogródka, więc tym bardziej się nimi zajadam :) W koktajlu jeszcze ich nie próbowałam, muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMmmmm Twoja propozycja wygląda smakowicie! Ja robiłam podobny koktajl z otrębami gryczanymi, ale muszę spróbować teraz Twój przepis :).
OdpowiedzUsuń