19 listopada 2016

"Przewodnik po świecie suplementów" dr Marka Moyada- recenzja książki

Witajcie :)
Jesień w pełni, myślę, że nie jestem jedyną osobą, która lubi zaszyć się pod kocykiem z książką i pyszną herbatką z imbirem :) Dzięki wydawnictwu Galaktyka ja mogłam zagłębić się w lekturze książki, cóż... może nieco kontrowersyjnej w rękach dietetyka ;) Mowa o potężnej pozycji opracowanej przez dr Marka Moyada oraz Janet Lee. Możecie dostać ją tutaj.

"Przewodnik po świecie suplementów. Jak bezpiecznie wspomóc leczenie ponad 100 chorób i dolegliwości" jest pozycją, która zainteresowała mnie głównie z powodu mojego (oraz rozpowszechnionego wśród wielu osób związanych z medycyną i dietetyką) poglądu, że zróżnicowana i odpowiednio zbilansowana dieta jest kluczowym elementem w zachowaniu zdrowia, jest także ważna we współleczeniu występujących już schorzeń. Oczywiście rozróżniajmy tu pojęcie leku i suplementu. 

Suplement jest substancją spożywczą, mającą za zadanie uzupełniać codzienną dietę w witaminy, związki mineralne i inne związki o działaniu odżywczym lub fizjologicznym. Suplementy nie są obejmowane prawem farmaceutycznym, tak jak leki, więc nie są obwarowane szeregiem wymagań: co do zawartości substancji czynnej, badania działania, żmudnego wprowadzania leku na rynek. Suplementy diety podlegają pod ustawę o środkach spożywczych, są dużo łatwiej wprowadzane na rynek, ale niestety nigdy nie mamy gwarancji, czy to co jest napisane na opakowaniu jest adekwatne do jego zawartości. Suplementy nie są tak ściśle kontrolowane. 

Oczywiście nie mogę powiedzieć, że suplementy to zło wcielone i w żadnym wypadku nie można ich stosować. Wręcz przeciwnie, często ich użycie jest zalecane. Świetnym przykładem jest witamina D, o której pisałam ostatnio ;) Odpowiednio użyte, dostosowane do pacjenta pod względem dawki i formy przyjęcia, a także uzasadnione medycznie, suplementy mogą pomóc zachować zdrowie lub do niego powrócić. Może wydawać się Wam to sprzeczne z tym co napisałam wyżej, więc jeszcze raz: uzasadnione branie suplementów, jako uzupełnienie zbilansowanej diety i zrównoważonego stylu życia- TAK! Nieuzasadnione, bezmyślne, branie bo każdy coś bierze, bo w reklamie mówili, bo sąsiadka poleciła... NIE! 

To tak tytułem wstępu, żebyście znali moje stanowisko w sprawie suplementów ;) Pora na moją recenzję książki: mam przed sobą 438 stron wiedzy. Autorzy przybliżają nam wybrane jednostki chorobowe, sposoby walki z nimi za pomocą suplementów, ale także zaznaczają konieczność zmiany stylu życia lub odpowiedniej diecie przy niektórych. 

Przy opisie suplementów natkniemy się na kategorie: "To działa", "Zasługuje na uwagę", "Strata czasu", "Wyrok jeszcze nie zapadł", "Zmiany stylu życia", a także czasami "Wariant dla dzieci". Oprócz tego dostajemy od dr Moyada i Janet Lee garść ciekawostek, faktów i statystyk. 

Książkę otwiera przedmowa od dr Moyada, który właściwie opowiada nam, jak to się stało, że zajął się suplementami diety, albo jak on to określił- został "Doktorem od suplementów". Nie wiem jak Wy, ale ja lubię wiedzieć co nieco o autorze książki, którą czytam, szczególnie jeśli jest to pewna wiedza specjalistyczna. 

Potem w książce znajdziemy małe Q&A, czyli odpowiedzi na kilkanaście pytań, jakie każdy z nas może sobie zadawać :) Zostaje nam tu wyjaśnione czym jest suplement, czym różni się od leku, kiedy należy po nie sięgać, itd. Jeśli sięgnięcie po książkę, szczególnie polecam podrozdział "W sklepie z suplementami"- kilka złotych rad ułatwi nam zakupy ;) 

Po małym wyjaśnieniu ze strony autorów jak korzystać z książki, docieramy do meritum sprawy. Książka na pewno traktuje temat suplementów obszernie i kompleksowo. Powiedziałabym, że język książki jest umiarkowany pod względem żargonu medycznego. Trochę trudniejszych terminów się pojawia, ale ogólnie wszystko jest dość zrozumiałe i napisane w sposób lekki. Co bardzo do mnie przejawia, autor ma duże poczucie humoru, często żartuje, "puszcza oczko" do czytelnika i nawiązuje z nim dialog. Myślę, że książka będzie trafiała zarówno do specjalisty, jak i zupełnego laika w świecie suplementów. 

Kolejną rzeczą, jaką doceniłam, jest rozdział poświęcony zmianie nawyków żywieniowych i stylu życia, tak aby cieszyć się zdrowiem serca, a przez to wszystkich innych układów. Dr Moyad bardzo często podkreśla, że czasami można obejść się bez suplementów, tylko zmieniając swoje nawyki. Nie przekonuje, że suplementy cudownie nas uleczą i nic innego nie jest nam potrzebne w życiu- wręcz przeciwnie, uważa, że zdrowy, zadbany organizm będzie wydajniej czerpał korzyści z suplementacji.

Czy dostrzegam jakieś wady książki "Przewodnik po świecie suplementów"? Nie mogę powiedzieć, że zawsze i we wszystkich kwestiach zgadzałam się z autorem, Ale to chyba normalne, że każdy z nas ma swoje poglądy i przemyślenia. Przecież my Polacy jesteśmy specami od leczenia, religii, polityki i sportu... ;) 

Czytając książkę, dowiedziałam się dużo, część swojej wiedzy i poglądów ugruntowałam, część musiałam skonfrontować z autorem. Zaczynając lekturę myślałam jednak, że będę bardziej krytycznie nastawiona do polecanego postępowania, ale dr Moyad do mnie trafił.

Ze spokojnym sumieniem polecam Wam tę książkę, myślę, że warto się z nią zapoznać lub mieć ją na półce i w razie potrzeby po nią sięgać :) 

4 komentarze :

  1. Przydałaby mi się taka książka :D Ostatnio mam straszny problem z wypadaniem włosów i chyba musze coś zacząć brać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze najpierw warto popracować nad dietą ;) Dużo warzyw (szczegóolnie zielonych), owoców, pestek, nasion, orzechów. A najlepiej dodatkowo zrobić morfologię krwi- często u kobiet przyczyną jest niedokrwistość. Nie żebym straszyła, ale szkoda włosów ;)

      Usuń
  2. Ja raczej nie biorę suplementów diety. Ja uważam, że każde użycie suplementów diety powinno być skonsultowane z lekarzem, szczególnie, jeżeli ktoś musi brać obowiązkowo jakieś leki, które przepisał lekarz.
    Sam suplement diety nie może być traktowany jako lek, bo nim nie jest. Pojęcie suplementu diety jest zdefiniowana w art. 3 ust. 3 pkt. 39 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia z dnia 25 sierpnia 2006 r. Szczególne wymagania oznakowania suplementów jest określone w drodze rozporządzenia, które wydaje Minister do spraw zdrowia, o czym mówi nam art. 27 ust. 6 pkt 2 ww. ustawy.

    Bardzo dobrze, że podkreślono, że nie powinniśmy stosować suplementów, bo np. koleżanka z pracy bierze suplementy diety.

    Serdecznie pozdrawiam,
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń

Witaj w dyskusji! Każda wymiana opinii jest cenna. Proszę jedynie o kulturę słowa, a także powstrzymanie się przed SPAM-em.